czwartek, 30 stycznia 2014

Hej

Hej. Nie znajdziecie w tym poście nic konkretnego, a wiecie czemu? Bo jestem ciotą i totalnie nie wiem co mam tutaj napisać, mniejsza o to.
Kwiatu sobie dzisiaj pojechał. A mnie wzięło okropne choróbsko. Boli mnie brzuch, wczoraj miałam gorączkę, hm, świetnie, prawda? No, a że jestem chora, to przecież nie poszłam do szkoły, bo bym chyba tam umarła, dosłownie.
W każdym razie, Kwiatu przywiózł mi prze najlepsze na świecie prezenty! Na prawdę i normalnie nic mi do szczęścia już nie potrzeba. Dziękuje moim klockom za to, że wydali na mnie HAJS, pffff :*
Mam wybrane przedmioty do szkoły, przynajmniej tak myślę, ale nie wiem czy to jest dobra decyzja, okaże się kiedyś tam w odległej przyszłości.
Już ten ból brzucha powoli doprowadza mnie do szaleństwa... Niekiedy ból jest tak silny, że dosłownie nie mogę się ruszyć, nie wiem dlaczego...  no w każdym razie umieram sobie..
jutro jest piątek, jakby ktoś nie wiedział. po co ja to piszę to nie wiem.
pewnie cały weekend prześpię, lubię bardzo tak sobie hehehe.
w niedzielę wraca moja mamcia z Polski rawrr, przywiezie mi moją książkę Demi Lovato! Będę mieć co czytać.
 a ogólnie u mnie jest jakoś dziwnie, raz jest fajnie a raz nie :/ w ogóle szybko się denerwuje i nie wiem po raz kolejny po co to piszę to nie ma sensu wiec chyba juz pojde hahaha



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy