poniedziałek, 13 stycznia 2014

oja oja oja oja

hmmm, tak właściwie nie wiem od czego zacząć.
ludzie którzy czytają mojego aska mogli zauwazyć, na video lub zdjęciach, że mam coś w nosie. Tak to kolczyk.
Teraz napiszę tutaj wszystko o nim, żeby uniknąć później niepotrzebnego spamowania mi na asku o to:)
kolczyk wygląda tak:
musze przyznać, że był to dość bolesny proces. Ten ból nie był bardzo silny, ale jednak było czuć. Zrobiłam go sobie sama, odparzyłam igłę i kolczyk, umyłam miejsce w którym chciałam kolczyk i zabrałam się do przekłuwania. Chwilę się z tym męczyłam nie zaprzeczę, ale na prawdę warto było.
Wiem, że sporo osoób rażą takie rzeczy w kazdym razie mnie to można powiedzieć 'interesuje' i strasznie podoba mi się zawód piercera.
tak samo jest z tunelami. Nie robię ich dlatego, że to modne i że podoba mi się to na miesiąc, tylko po prostu interesuję się takimi rzeczami już ponad rok:-)
przekłucie troszkę boli, niestety, bo w końcu to nos. z przebicia wydobywa mi się osocze, które jest trochę uciążliwe, ponieważ zasycha i kolczyk po prostu się nie rusza i tak jakby musze to zdrapywać z tego kolczyka. przemywam go 5 razy dziennie, nos jest lekko spuchnięty i zaczerwieniony, ale to normalka.
  
*  *  * 
dzisiaj tak jakby to powiedzieć, miałam trochę emocjonujący dzień, ponieważ na arcie (plastyka) wyszłam z dziewczynami z lekcji, bo babka nas NIESAMOWICIE wkurzyła, no cóż, wicedyrektor wygłosił nam kazanie, przed tym jeszcze uciekaliśmy przed nauczycielami po szkole z czego miałam taką bekę, że nie mogłam się powstrzymać ze śmiechu, na prawdę hahaha.
jutro mam tak głupie lekcję, że się normalnie zabije, eh. no nic.trzeba przeżyć, prawda? a ja już lecę bo późno, a jutro no o 7:00 trzeba jednak wstać, papa:)


czwartek, 9 stycznia 2014

Hmm, Naruto, grzywka, dużoo zmian..

Tak tak tak. Zmiany, 2014 rok, zaczął się już od zmian, nie wiem czy dobrych czy złych, ale od czegoś trzeba zacząć. Bo przecież w końcu trzeba się ogarnąć, trochę popracować nad sylwetką, zacząć się zdrowo odżywiać. Powiedzmy, że to jest moje takie 'postanowienie' na rok 2014. Próbowałam już wiele razy żyć zdrowo - ćwiczyć, odżywiać się prawidłowo. Niestety po jakimś czasie ta moja motywacja słabnie.. Nie poddaje się, próbuję, aż do skutku.
Przeszłam lekką zmianę, co mam na myśli...
Ludzie czytający mojego aska, mieli 'zaszczyt' widzieć mnie w nieco innym wyglądzie, między innymi w prostej grzywce, w której wyglądam jak Gracjan Roztocki. Totalnie nie podoba mi się to jak w niej wyglądam, mimo to, zaczesując grzywkę na bok, nie jest tak źle, więc postanawiam wrócić jednak do starego wyglądu.
A zasługa jest to KWIATA <-- link do jego aska;-) tak... Twierdził, że będę wyglądać FAJNIE....Twierdził... Obcinając tą grzywkę gadałam z nim na skypie! Tak jaka ze mnie wariatka WOW!!! Tak naprawdę potrzebowałam jakiejś takiej zmiany, nie wiedziałam jak będę wyglądać, ale puki nie spróbuję to się nie dowiem!
Mogliście też zauważyć, że stałam się nieco fanką Naruto. Oglądam go już od ponad 3 tygodni (?) Jakoś tak, no ale szczęśliwi czasu nie liczą! W każdym razie uwielbiam Naruto. Jednakże denerwuje mnie poniekąd jego charakter - głupie nie rozsądne dziecko pchające się we wszystko w co nie powinno!
Mimo to lubię to oglądać, baaardzo.
znalazłam ostatnio coś, w czym szczerze mówiąc się zakochałam.  Jest to opaska Naruto Konoha.
Opaska moim zdaniem jest czaderska! Jednakże nie mam jak za bardzo jej zamówić. Kosztuje ona 25zł. Na tej stronie: http://yatta.pl/Opaska_Naruto_Konoha_czarna,985.htm
Rozmawiałam na temat zamówienia tej opaski z Dżo, postara się to zrobić, a kiedy Kwiatu będzie wracać ode mnie do Polski, po prostu odda pieniądze Dżo.
W jakimś takim zakresie może 4 dni (?) szukam gadżetów z Naruto właśnie na stronie wyżej. Znalazłam soczewki Sharingan Sasuke, niestety kosztują one 89,99zł. Są one moim zdaniem za drogie i kolejny własnie powód to jest wysyłka, bo obawiam się, że do Anglii ona by nie przyszła, a jeżli byłaby taka możliwość, na pewno musiałabym dużo więcej dopłacić niż normalnie.. Jestem może tym faktem leciutko podłamana można tak powiedzieć, bo jednak posiadanie soczewek o takim  zabarwieniu to fajna sprawa jak dla mnie, trochę szalona. Lubię takie rzeczy!
Jutro już piątek, baardzo szybko zleciał mi ten  tydzień, nie spodziewałabym się, że aż tak szybko.
W szkole jutro mamy no uniform day (dzień bez mundurka). Nie będę pisać z jakiego powodu, bo jest on dość nie przyjemny..
Ja już chyba powoli będę wybierać się do spania.. Nie mam bladego pojęcia w co jutro się ubrać, ale coś tam się wymyśli mam nadzieje! Cze cze! :-)



a tutaj macie soczewki które chciałabym zdobyć:)

czwartek, 2 stycznia 2014

2014 MAMY ROK 2014 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tak, mamy rok 2014.. No i co? Co to zmienia? Nic, to tylko, jedna cyferka więcej. A tak po za tym i tak 3/4 ludzi, którzy mają nowe postanowienia i nowe ambicje, dalej nic z tego nie zrealizują, bo takie są realia. Osobiście ja, nie robiłam, żadnego podsumowania roku 2013, ani nie mam planów, nowych celów. Jestem przygotowana na to, że co ma być to będzie, nie będę nastawiać się na coś, na co i tak nie jestem w stanie nic zdziałać, dlaczego? - Bo nie mam odpowiedniej motywacji do działania. Taka już jestem, brakuje mi tej pewności siebie, czego w sobie nie mogę przeboleć. Trudno!
Jak niektórzy z Was wiedzą, miałam urodziny 3 dni temu.. Tego dnia również nie lubię, nie wiem dlaczego, ale nie lubię obchodzić urodzin, kolejny zwykły dzień.
Mimo to, byłam bardzo zaskoczona, bo z samego rana (12;00) potraktowali mnie prezentem, to było coś, czego no, nie spodziewałabym się szczerze mówiąc, ponieważ był to tablet. Dokładnie Galaxy Tab 3. Jestem bardzo zadowolona z tego mimo tego, że od czasu do czasu zdarza mu się zawiesić.
wygląda on tak, ma 7 cali i 8 GB, jak dla mnie jest do wystarczająca wielkość i pamięć.

Szczerze mówiąc, czekałam na moment w którym zepsuję telefon, ładowarkę, lub słuchawki. No i doczekałam się tej chwili. Zepsuła mi się ładowarka (pewnie, sama mi się zepsuła) Tak na prawdę, nie robiłam nic takiego gwałtownego z tą ładowarką, żeby po miesiącu mi się zepsuła. Być może trafił mi się jakiś wadliwy egzemplarz. W każdym razie jestem już 2 dzień bez telefonu i muszę przyznać, że jest mi strasznie z tą myślą. Nie mam dostępu do instagrama. Nie było by problemu, żebym go zainstalowała na tablecie, ale jakość aparatów w nim jest po prostu powalająca, a drugim powodem było by to, że znając życie by się często zawieszał, bo mam już pościąganych dużo aplikacji.

W dniu sylwestra, byłam z siostrą na 4 godzinnych zakupach, przyszłam do domu dosłownie wyczerpana, jeszcze miłym dodatkiem był ból głowy. Wzięłam tabletkę i w trybie natychmiastowym poszłam się przespać na godzinkę. Kupiłam sobie na mieście 2 rzeczy moim zdaniem bardzo dobry zakup, oryginalny jak dla mnie. Obydwie rzeczy były kupione w internacionale.
 jest to zdjęcie z przymierzalni, bo wiedziałam, że później nie będę mieć czasu zrobić zdjęć, na drugi dzień bym zapomniała.
Legginsy, są ze śliskiego materiału, a koszulka ramiona ma z materiału, za to reszta w dół jest z takiej jakby skóry. Koszulka kosztowała 7f a legginsy 9f.

Chciałabym Wam też pokazać mój super tort, który był niedobry hahahahaha, bo byl kupiony w Tesco, ale był taki uroczy, że musiałam go kupić.

no, czyż on nie jest piękny? Z tego co mi wiadomo jakiś miesiąc temu były jeszcze z one direction, niestety kiedy ja chciałam go kupić już go nie było......

Zmieniłam wygląd bloga, nie wiem dlaczego, ale go zmieniłam.
Zostało mi jeszcze 5 dni do pójścia do szkoły, nie wiem czy się cieszyć, czy smucić, ale jak sobie przypomnę, że muszę tak wcześnie wstawać, to aż mi się normalnie płakać chcę. a z drugiej strony w końcu moje życie nie będzie przepełnione nudą............ ŁAŁ
Dobra zbieram się misiaczki, bo chcę posiedzieć z siostrą, niestety jutro już wraca do Norwegii, szkoda;-(
zapraszam was: 

wtorek, 24 grudnia 2013

24.12.2013r.

Tak, to juz dzisiaj. Dzisiaj byla wigilia. Czyli 12 potraw, czyli jedzenie, czyli tycie i inne sprawy.
Uh, od rana byl totalny zapiernicz w kuchni, ostatnie porzadki w pokoju, poprawki roznego rodzaju, oczywiscie wszystko musialo byc na styk.
Okolo godziny 16 zaczelam juz powoli ogarniac sama siebie, poszlam sie wykompac, bla bla.
ubralam sie dosc dziwnie mozna powiedziec, bo nie typowo jak dla mnie.
spodnica nie wiem w jakim sklepie byla kupiona, w jakims takim przydroznym, bo do szkoly musialam miec jakas jeszcze. bluzka jest pozyczona od sisterki, hehe:3 wisiorek z krzyzem jest z primarka, a drugi wisiorek znow pozyczylam od sisterki mojej. 
nie zdarza sie ze zakladam spodnice, no coz, dzisiaj zrobilam wyjatek i jestem lekko w szoku, ze zdecydowalam sie na to.
prezenty w tym roku baaaardzo mi sprzyjaja, na prawde, 'mikolaj' trafil u mnie w punkt;-)







Moim zdaniem bardzo trafione prezenty, dostalam jeszcze taka mega ciepla pizamke, z pingwinkami, hiohio, bo jestem strasznym zmarzlakiem i musze w nocy miec ciepelko. 
ogolnie swieta sa dla mnie sztucznym zdarzeniem;-) 
ale Dżo w poprzednim poscie juz sie na ten temat wypowiedziala, a ja mysle dokladnie to samo;-)
a ja ide za chwile spac, bo jestem najedzona i troche zmeczona, dobranoc wam ziomki;-*


niedziela, 22 grudnia 2013

Budyń

Budyń to dobry deser, ale nie nadaje się jako sanki.


Julka jest głupia i ma głupie hasło, pozdrawiam.
Właściwie nie wiem, o czym mam pisać, ale piszę!
Jest 22 grudnia, świąteczny klimat wszystkim dopisuje - no, prawie wszystkim. Ja, tak samo jak Julka, nie lubię świąt. Dlaczego? Może dlatego, że wszystko jest takie sztuczne? Ludzie są dla siebie mili, ale nie dlatego, że się lubią, tylko tak wypada? Składają sobie życzenia, ale nie są one szczerze. Znowu - tak wypada. Wypada być miłym, bo są święta. Czemu nie można być miłym i szczerym cały rok? Bez sensu. Są dwa plusy - dużo żarcia i prezenty! Dodatkowo Julka ma za niedługo urodziny, ale jest daleko, więc prezent dostanie troszkę później :*

O, święta mają jeszcze jeden plus. Jest wolne, mamy dużo czasu, żeby pomyśleć. Można poukładać wszystko w swoim życiu, znaleźć motywację do działania. Mnie udało się to zrobić przed świętami. Mam tę motywację, jest świetna. Jak to zrobić? Ciąg przyczynowo-skutkowy, co na tym etapie może brzmieć głupio. Schudnę > będę lepiej wyglądać > będę się lepiej czuć. Krótki, ale ładnie obrazujący. Motywacją może być osoba, ale może też nią być wizja samego siebie po przemianie. Wyobraźnia gra bardzo dużą rolę w naszym życiu. Czasem sprawia, że wynajdujemy problemy, których tak naprawdę wcześniej nie było, a czasem pomaga. Ludzka psychika jest ciekawie skonstruowana. Nie wiem, po co to tutaj piszę, ale czuję się taka inteligentna.
UWAGA! AUDYCJA ZAWIERA LOKOWANIE PRODUKTU!
Tak w ogóle, jakby się komuś nudziło, to polecam film Pirania 3D oraz teorie spiskowe!


Chciałabym jeszcze napisać, że jestem chora i nie mogłam iść wczoraj na siłownię i pójdę jutro! To odmieniło Wasze życie, jestem tego świadoma. Jako iż są święta i je się bardzo dużo, BIEGAJCIE, GRUBASY!

Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam i polecam.

Macie tu jeszcze Julkę, lubię to zdjęcie!








poniedziałek, 16 grudnia 2013

WYGLĄDA JAK PEDAŁ......................ZJADĘ GO BEDE MIEC LAJKI!!!

Fascynujące jest to ile ludzi jeździ tych bardziej rozpoznawalnych tylko dlatego, żeby zostali w jakikolwiek sposób zauważeni.
Wziął mi się taki pomysł na post, bo zobaczyłam zdjęcie Karola Dupolewicza, poczytałam komentarze, jedynym rozsądnym rozwiązaniem był FACEPALM.
Chłopak wygląda jak wygląda, ale czy ludzie muszą jechać go za wygląd? Może on i wygląda inaczej niż reszta chłopców, ale skąd możesz wiedzieć jaki on jest na prawdę? Mogę się założyć, że jestm milion więcej wart niż ty sam.
Nie rozumiem dlaczego teraz, kazdy jest oceniany po wyglądzie. To jest okropne, nie ocenia się książki po okładce. Fakt faktem, że jak idziemy do biblioteki, wybieramy książkę która ma fajną okładkę, ale nie powinno być tak w prawdziwym życiu. Do puki kogoś nie poznasz, nie oceniaj, bo później może Cię to wiele kosztować. Z tego co zauważyłam tolerancja jest dość rzadkim przypadkiem u nastolatków.
Dajmy taki przykład.
Magda, 15 lat. Ma kolczyk w wardze, nosie, dużego rozmiaru tunele, grube czarne kreski, czarne włosy, chodzi w creepersach, jest lesbijką.
OCENA CZŁOWIEKA - głupia lezba, niech sobie jeszcze na dupie zrobi tego kolczyka, a te kreski to niech na pół mordy jeszcze zrobi, pod pachami też farbuje włosy pewnie
I tego typu komentarze.
?????????????????????????????????? Co jest nie tak z nastolatkami?!
Nie rozumiem też tego, że ludzie chcą wybić się przez to, że będą jechać jakąś rozpoznawalną osobę pod zdjęciem, bo przecież będzie mieć lajki, bo ktoś ją zauważy, bo przecież inni którzy danej osoby nie lubią, będą Twoimi wielkimi zwolennikami. Dobra, rozumiem, wyrazić swoją opinię w konkretny sposób, ale nie jechać ludzi totalną chamszczyzną, bo wiem, że gdyby ktoś tak powiedział o Tobie to na pewno miło by Ci nie było, a jestem tego pewna 100% (:
Wypadałoby nauczyć się tolerować innych i pokazać, że nastolatkowie w tych czasach mają chociaż trochę mózgu i są coś warci.


*** 
jutro czeka mnie trening z siatkówki i test z PE z teorii, no super. Dzisiejszy test z science nie poszedł mi zbyt dobrze, ale nie ma się co martwić! CZEKAMY DO CZWARTKU!!!!!!!!!!!!!!!!! (:

niedziela, 15 grudnia 2013

Eh, jakoś ostatnio mniej tutaj bywam, brak czasu na wszystko. szkoda. lubie tutaj pisac, a wszystko inne na to mi nie pozwala.
w tamtym tygodniu mialam wazne 3 testy z matematyki, to samo niestety czeka mnie w tym tygodniu.. jutro mam test z science, czyli jak można się domyślic to jest chemia, fizyka, biologia w jednym. mimo tego, ze nie rozumiem tego kompletnie, jakos nie jestem za bardzo zdenerwowana tym testem. jest mi o wiele trudniej zrozumiec ten przedmiot, bo sa tam slowa, ktorych po prostu nie jestem w stanie zrozumieć. mam o tyle gorzej, ze z angielskiego musze tlumaczyc na polski i jeszcze nauczyc sie tego po angielsku tak, zeby to zrozumiec. to nie jest proste.
no cóz, trzeba sie bedzie po swietach przylozyc do tego wszystkiego, bo tak byc nie moze.
we wtorek od razu po szkole mam trening z siatkowki, bo w styczniu mamy zawody, mam nadzieje, ze jakos damy rade ((: trzeba pocwiczyc, a przede wszystkim sie zgrać, bo to najwazniejsze.
dzisiaj za to bylam sobie na miescie, kupilam obudowe do telefonu, spodnice i prezent dla oskara, bo mamy takie jakby mikolajki, nie wiem jak to nazwac, w kazdym razie w piatek w szkole wreczamy sobie prezenty:p
a dzien wczesniej wywiadowka, JEDNA WIELKA MASAKRA, juz moge sie przygotowac na smierc, doslownie XDDD
za tydzien, przyjezdza moja siostra z Norwegii, nie moge sie doczekac, serio. nie widzialam jej dlugi czas, mimo tego, ze widzialam sie z nia na wakacjach i tak nie nasycilam sie jej obecnoscia, bo widzialam sie z nia zaledwie godzine.
Ucho mnie boli, obawiam sie, ze bede musiala przerwac na jakis czas rozpychanie, zeby wszystko mi sie pieknie pogoiło.
a ja zwijam sie juz w sumie, postaram sie znalezc czas i ochote zeby tutaj jakos jutro, lub pojutrze napisac(: milego poniedzialku :P


rozwalilam talerz, nomrlanie propsy dla mnie (y) 

Obserwatorzy